Hehehe ;) Nic strasznego się nie stało :)
Wczoraj miałam okazję prowadzić kurs quillungu na kole rękodzielniczym. Mój pierwszy raz! Wczoraj myślałam, że zawału dostanę ;)
Co było na kursie?
Kwiaty z quillingu!
Ale nie byle jakie - przestrzenne ^_^ imitujące prawdziwe kwiaty ;)
W wolnej chwili wkleję kilka zdjęć jak to one wyglądają :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz